Biegasz od jakiegoś czasu. Coraz dalsze dystanse pokonujesz z większą swobodą. Pewnie zastanawiasz się, kiedy będziesz mógł pokonać pierwszy półmaraton w życiu. O czym powinieneś pamiętać i kiedy jest ten moment, by podjąć decyzje o takim biegu?
Myśli o pierwszym półmaratonie
To zupełnie normalne, że jeśli wciągniesz się w bieganie i masz już za sobą kilka, może kilkanaście biegów organizowanych, w tym sporo dystansów na 10 kilometrów, zaczniesz zastanawiać się nad podniesieniem poprzeczki. Po 10 kilometrach kolejną graniczą jest już raczej zawsze półmaraton. Oczywiście, znajdą się dystanse na 11 km, zwłaszcza przy okazji Święta Niepodległości. Taki bieg jest organizowany nie tylko w stolicy Polski, Warszawie, ale również w mniejszych miejscowościach – np. w Hrubieszowie, a więcej o zawodach biegowych w Hrubieszowie przeczytasz na hinfo.pl. Są też czasami biegi na 15 km. Jednak po najbardziej popularnej „dyszce” kolejnym najbardziej rozpowszechnionym biegiem jest połowa Maratonu.
Kiedy rozpoznać, że jesteśmy gotowy do przebiegnięcia 21 kilometrów i 97 metrów? Nie ma, niestety, jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Z doświadczenia wiem, że można biegać bardzo pewnie 10 kilometrów i zbliżać się na zawodach do granicy 50 minut na tym dystansie, a mimo to nie być gotowym na przebiegnięcie półmaratonu. Niestety, trzeba dołożyć coś ekstra, bo to jednak dwa razy dalszy dystans. Organizm też inaczej będzie reagował przy dłuższym wybieganiu.
Biegasz minimum 10 kilometrów?
Regularne bieganie na 10 kilometrów to jednak podstawa. Jeśli czujesz w sobie siłę, podejmij decyzję, że za pół roku weźmiesz udział w półmaratonie. Postaw przed sobą cel i zacznij przygotowania. Rób to jednak stopniowo. Nie rzucaj się od razu na to, że na treningu przebiegniesz 15 czy 18 kilometrów. Do tej pory biegałeś głównie po 10 km na dłuższych dystansach? W porządku. Pokonaj dystans 12 kilometrów. Sprawdź, jak zareagują nogi. Jest nieźle? Po trzech kolejnych tygodniach możesz sprawdzić się na 13-14 kilometrach.
Tym sposobem, stopniowo dokładaj sobie po kilometrze na każdym kolejnym dłuższym wybieganiu. Nie oznacza to oczywiście, że musisz biegać na treningach wyłącznie takie długości. Mało tego, wcale nie musisz na treningu zrobić 21 kilometrów, by być pewnym, że potem pokonasz tyle w zawodach. Wręcz bym to odradzał. Na finałowych przygotowaniach zbliż się do tego dystansu, przebiegnij powiedzmy 18 kilometrów, ale nie osiągaj celu. Cel będzie na pierwszych takich zawodach. Satysfakcja murowana.
Cierpliwość to podstawa
Pamiętaj też, że ważna jest cierpliwość. Nie można się też przetrenować. Jeśli czujesz nadmierne zmęczenie, odpuść. Lepiej nie pobiec , niż żyłować się na siłę bez radości z biegania i narażaniem na kontuzje. Ważna też jest świadomość, że długie bieganie wcale nie musi być dla Ciebie. Sprawdź, jak się czujesz po takich biegach. A potem wybieraj takie dystanse, na których jesteś w swoim żywiole.